Kilka tygodni temu
poznałam rodzinę
Wyrzykowskich. Od razu zapałałam
do nich ogromną sympatią,
gdyż są
oni szaleni tak jak ja. A może
jeszcze bardziej! Ich życie
to jedna wielka przygoda. By spełnić
swoje marzenia ruszają od
razu do akcji. I to jest w nich wspaniałe!
Przecież większość
z nas chciałaby coś
zrobić, zrealizować
jakiś plan. Ale na
mówieniu się
kończy. Marzenia “siedzą”
głeboko w szufladzie i
czekają, by tak naprawdę
nigdy z niej nie wyjść...
Co zrobili Wyrzykowscy?
Marzyli o wyprawie do Włoch.
Ale nie takiej zwykłej,
zorganizowanej przez biuro podróży.
Chcieli poczuc wiatr we włosach
i dreszczyk emocji! Bez dłuższego
zastanawiania sie sprzedali samochód
osobowy i kupili campera. Co więcej:
w szaloną podròż
zabrali ze sobą swoich
najwierniejszych przyjaciòł:
trzy owczarki collie (nazwane rudymi smokami).
“Zwykła
droga stała si rodzinną
przygodą”, inspiracją
dla wielu, ktòrzy tak
naprawdę chcieliby a nie
mają odwagi.
Książka
skierowana jest nie tylko do miłośników
Włoch, ale i do wszystkich kochających
podróże.
Autorzy mają lekkie pióro
i wspaniale opisują
kolejne etapy ich wyprawy. Rozdziały
podzielone są na historie
Anny oraz Mikołaja (syna
Anny i Wojciecha). Ksiązka
napisana jest więc z
dwóch punktów
widzenia co sprawia, że
ma inny, niż zazwyczaj,
charakter. Nie brakuje śmiesznych
sytuacji, czasem trudnych do uwierzenia. Jedną
z nich może być
przygoda pana Wojciecha, który
wraz z “rudymi smokami” czekał
w Wenecji na dalszą część
rodziny (która oddaliła
się na chwilę
do campera). Przechodnie myśleli,
że pan Wojciech zarabia
na życie pozwalając
by fotografować się
z jego przepięknymi
psami. Do miski z wodą
dla spragnionych czworonogów
turyści wrzucali
pieniązki. Trzy collie
“przeplatają”
się przez opowieści
w całej książce.
Bez nich ta włoska podróż
wygladałaby całkiem
inaczej.
W “Kudłaczach
w podróży”
znajdziemy również
dużo ciekawych informacji
dotyczących podróżowania
camperem. Autorzy podają
dokładne namiary
geograficzne, niezbędne w
poruszaniu się.
Szczegółowo
informują o
poszczególnych miejscach
postoju. Swoimi opowieściami
wręcz zachęcają
do takiego stylu podróżowania.
Tak jak oni, chciałoby
się sprzedać
samochód i kupić
“domek na kółkach”!
Ksiązke
polecam przede wszystkim tym, którym
szarość życia
codziennego weszła mocno
za skórę.
Tym, którzy wpadli w
monotonnie, a relaksujące
obrazki ogladają tylko na
szklanym ekranie. Opowiadania, które
znajdziemy w kazdym rozdziale to nie wymysł
fantazji autorów. To
stało sie naprawdę!
I to również
może przytrafić
się nam, jeśli
tylko, tak jak rodzina Wyrzykowskich, uwierzymy, że
marzenia należy i można
spełniać.
Ahoj przygodo!
Blog Turysta w Toskanii zostal patronem medialnym ksiazki.
"Kudłacze
w podróży" Anna i Mikolaj Wyrzykowscy, Wydawnictwo Rudy Smok, 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz